Co dało mi doświadczenie w prowadzeniu kursów online?
Czy kurs online można robić bez stresu, chaosu i wyrzeczeń? W takie historie nie wierzę. Ale z doświadczenia wiem, że można je robić z mniejszym chaosem, mniejszym stresem, kiedy wiemy, co mamy zrobić. Jeżeli masz swoją działalność, robisz coś od zera, ten mail będzie dla Ciebie ciekawy. Tak mi się wydaje :) Jestem szczególnie ciekawa, czy podobne refleksje mają osoby, które prowadza firmę co najmniej 5 lat.
Dokładnie 10 lat temu pracowałam nad moim pierwszym kursem online WP DLA ZIELONYCH. Łezka w oku :) To było dekadę temu…! Aktualnie czuję się, jak własna kursantka. Dlaczego? Bo robię te same kroki, których uczę w najnowszym szkoleniu o zrobieniu pierwszego kursu online: ONLINE BOOSTER 1.0.
W pierwszych latach prowadzenia kursu, uczyłam się wszystkiego
- Uczyłam się tematów, których (po czasie) wiem, że nie musiałam się uczyć. Np. jak sprzedawać podczas webinarów w stylu amerykańskim. Mimo, że czułam duży dyskomfort, to uczestniczyłam w kilku takich szkoleniach. Strata czasu i kasy. Z perspektywy czasu polecam wykorzystywać kanały komunikacji, które nie wywołują w Tobie dużego dyskomfortu. Lepiej pracować z narzędziami, które raczej lubimy niż nie lubimy. Ciągłe stresowanie się jest dla zdrowia bardzo złe. Z Tobą jest wszystko ok. Po prostu to nie jest TO.
- Inne tematy przyniosły mi wiele korzyści. Np. nauka jak badać rynek i potrzeby klientów (tego nauczyłam się głównie na studiach o UX), nauka pisania, rozwój newslettera od początku, nauka ustawiania reklam, umiejętność testowana wtyczek i generalnie śmiganie po stronie, nauka angielskiego, zautomatyzowanie pewnych działań w firmie.
- Są tematy, których się nie uczyłam i w długiej perspektywie, te deficyty ugryzły mnie w cztery litery. Np. nauka bycia bliżej siebie (terapia), nauka pracy z emocjami, nauka w miarę regularnego ruchu fizycznego. Na początku dbałam o siebie tylko wtedy, kiedy już byłam przeziębiona lub było źle.
Doświadczenie w prowadzeniu firmy i prowadzeniu kursów online zmieniło moje podejście. Dziś, kiedy znowu jestem w miejscu, że robię coś dużego (nowy, w perspektywie duży kurs), robię go inaczej. Co robię inaczej? Cisnę siebie mniej. Rozmontowuję perfekcjonizm.
Nowe podejście w robieniu nowego kursu (Online Booster 1.0)
- Pokazałam (wstępny) program ONLINE BOOSTER 1.0, mimo że wiedziałam, że szczegółowy program dopiero się klaruje. Wiedziałam, że wystarczą głównej rozdziały, moduły, których byłam pewna. Dziś dopiero publikuję, po miesiącu dalszej pracy, program szczegółowy (jest na stronie https://ewelinamuc.com/produkt/online-booster-1-0/).
- Wiem, że program będzie dalej ewoluował, kiedy kursanci zaczną pracować. Kurs będzie się zmieniał wraz z ich opiniami zwrotnymi (na które BARDZO czekam, jak tylko kurs ruszy 21. maja!:).
- Podzieliłam kurs ONLINE BOOSTER 1.0 na części, aby było mi łatwiej go zrobić. Teraz wypuszczam 1.0, w wakacje będzie ONLINE BOOSTER 2.0 (nauka sprzedawania produktu cyfrowego w Polsce). Gdyby to był mój pierwszy kurs, to pewnie nie wypuściłabym nic, dopóki nie nagrałabym wszystkich filmów w jednym wielkim kursie ONLINE BOOSTER. Zajechałabym się, ale mój perfekcjonizm byłby zadowolony.
Przez ostatnie 10 lat sprzedawałam przede wszystkim 3 produkty. Sprzedaż WP DLA ZIELONYCH mam opanowaną od A do Z. Wiem jakich komunikatów używać, aby przejść przez 5 etapów ścieżki klienta. Takie szczegółowe rozpracowanie produktu zajęło mi kilka sprzedaży. Zapewne poszłoby mi szybciej, gdyby mi to ktoś sensownie wyłożył. Ale kiedyś nie było takich szkoleń. Biznes online dopiero powstawał. Sama go współtworzyłam w Polsce.
Kiedy wypuściłam drugi produkt, e-book WP SKLEP, byłam bardziej doświadczona. (Pomiędzy miałam historię z kursem UX W MAŁEJ FIRMIE. Może kiedyś o tym napiszę, dlaczego wstrzymałam jego sprzedaż po około 2 latach). Wiedziałam, że też trzeba zacząć od podstaw: nie tylko stworzyć produkt, ale napisać wiele komunikatów marketingowych i sprzedażowych, aby przedstawić, co produkt daje, czego nie. I tak przez kolejne sprzedaże. Aż powstanie powtarzalny schemat.
Tak samo potem z kursem SEO DLA ZIELONYCH i innymi mniejszymi produktami, które zrobiłam.
Lekcje z tworzenia kilku kursów online
- Robienie sprzedaży odbywa się w środowisku sprzedaży. Wiele informacji nie uzyskany nie podchodząc do pierwszej sprzedaży.
- Dopracowywanie programu kursu/e-booka to proces, więc zachęcam wyjść z planem minimum. Potem dodawać szczegóły. Po części ta praca odbywa się w środowisku, kiedy klient jest już “na pokładzie” produktu. Daje opinie zwrotną. Wiele informacji nie uzyskany bez klienta na pokładzie.
- Produkt nieustannie ewoluuje.
- Są stałe elementy, które potrzebujemy zrobić. Jeżeli osoba nigdy nie przeprowadziła zaplanowanej, strategicznej sprzedaży ani nie stworzyła produktu, to działa w większym chaosie niż kiedy ma plan od osoby, która robiła i sprzedawała już produkty cyfrowe. Znajdź swojego mentora lub mentorkę. Osobę, której ufasz i ma doświadczenie. Ograniczysz chaos i lęki. Chaos i lęki i tak będą, bo otwierasz w głowie wiele drzwiczek z wieloma pytaniami, ale jesteś prowadzona_y. Masz odpowiedzi: dlaczego coś robisz i jakie mogą być konsekwencje.
Teraz, po 10 latach, wiem co konkretnie trzeba zrobić, aby (1) zrobić kurs online i (2) sprzedawać kurs online. To są 2 oddzielne rozdziały powieści. Tak podzieliłam ONLINE BOOSTER:
- ONLINE BOOSTER 1.0 – jest o pierwszych etapach robienia kursu: od wyboru tematu, określenia grup docelowych, znalezienia swoich mocnych strony, po zbudowanie programu, wybór platformy i wrzucenie tego do platformy.
- ONLINE BOOSTER 2.0 – będzie tylko o sprzedaży. A tej nie da się dobrze przeprowadzić, kiedy nie mamy np. określonych początkowych grup docelowych i przemyślanego programu. Nawet jak chcesz przeprowadzić przedsprzedaż, to te etapy trzeba wnikliwie przemyśleć.
Jeżeli chcesz zrobić kurs online, ale jesteś przytłoczona_y, spróbuj ze mną. Zobacz szczegółowy opis ONLINE BOOSTER 1.0. A najpierw pobierz przewodnik etapów robienia kursu online, czyli ONLINE BOOSTER INTRO.